Motywacja

Jak zmotywować się do biegania?

Jak zacząć biegać

Tysiącmilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku

Konfucjusz
Motywacja: jak zacząć działać?
Motywacja: jak zacząć działać?

Jak zacząć biegać?

Postanawiasz biegać kilka razy w tygodniu, bo uważasz, że to bardzo pozytywnie wpłynie nie tylko na Twoje zdrowie, ale też i na Twoje samopoczucie. Czujesz niesamowitą motywację do działania, więc przechodzisz do przygotowań. Zaczynasz od spraw najistotniejszych, czyli kupujesz odpowiedni strój, kurtkę softshellową i oczywiście rewelacyjne buty do biegania, których wybranie zajęło Ci jakieś 3 dni. Ustalasz nawet termin rozpoczęcia całej akcji, czyli poniedziałek, bo fajnie zacząć na początku tygodnia. Wielki dzień nadchodzi, a Ty… nie wychodzisz biegać, bo nie czujesz się zbyt dobrze i w związku z tym lepiej będzie jak zostaniesz w domu w towarzystwie Netflixa. Nadchodzi kolejny poniedziałek, a Ty nadal nie jesteś w stanie zebrać się rano, więc przekładasz to na wieczór. Po pracy jednak nie masz już na nic ochoty, masz wrażenie, że Twoja motywacja do biegania spadła do zera więc postanawiasz połknąć kolejny sezon ulubionego serialu z pozycji kanapy.

Brzmi znajomo? Zastanawiasz się jak to możliwe, że pomimo tylu przygotowań i tak nie udało się ruszyć z tym procesem?

Co to jest motywacja i dlaczego czasami nie wystarcza?

Mogłoby się wydawać, że w przypadku naszego przykładowego biegacza mamy spore szanse na powodzenie. Poczynił stosowne przygotowania, wszystko zaplanował, ustalił nawet termin – dlaczego nie zaczął biegać?

Otóż problemem tutaj jest motywacja, czyli jego stan gotowości do podjęcia określonego działania.

Trochę psychologicznej teorii 🙂 Motywacja może być:

  • zewnętrzna – gdy do działania popycha nas jakiś czynnik zewnętrzny, najczęściej nagroda lub kara
  • wewnętrzna – do działania skłania nas wewnętrzna potrzeba, kierowana w dużej mierze przez ciekawość 🙂

Możesz teraz pomyśleć: “Ok, ale nasz biegacz raczej był mocno zmotywowany, ponieważ poczynił tyle przygotowań przed rozpoczęciem!”. Zgadza się, ale gdyby motywacja była tak prostym konstruktem, że można było by ją zamknąć jedynie w dwóch kategoriach, to myślę, że wszyscy biegalibyśmy od lat, znalibyśmy po 3 języki obce i mielibyśmy same dobre nawyki 😉

Dlaczego rezygnuję tuż przed startem?

Według teorii Elliota i Harackiewicza (1996), motywację do osiągnięcia sukcesu możemy podzielić na trzy postawy:

  1. Dążenie do mistrzostwa, które polega na ciągłym doskonaleniu się i podnoszeniu swoich kompetencji. Jeżeli lubisz ciągle podnosić sobie poprzeczkę i pokonywać kolejne trudności, a sam proces podnoszenia kwalifikacji daje Ci dużo radości, to Twój typ motywacji do osiągania sukcesu 🙂
  2. Dążenie do wykazania się, które wiąże się mocno z rywalizacją z innymi. Jeżeli lubisz osiągać najlepsze wyniki w grupie a porównywanie z innymi napędza Cię do działania, to to Twój typ 🙂
  3. Unikanie działania, które mogłoby spowodować negatywną ocenę własnych kompetencji. Jeżeli wolisz zrezygnować z wyzwania, które w Twojej ocenie może być powyżej Twoich kompetencji (ale obiektywnie możesz mieć świetne szanse na powodzenie), to jesteś w tej grupie.

W której grupie umieścisz naszego biegacza? W grupie 3, prawda? Wskazuje na to nie tylko to, że finalnie nie podjął działania, ale też to, że jego przygotowania były sposobem na odwlekanie wszystkiego w czasie, tak aby w rezultacie nie zacząć tego nigdy robić.

A w której grupie Ty się znajdujesz? Jak wygląda Twoja motywacja do biegania?

Motywacja: jak zacząć działać?
Motywacja do biegania – jak ją znaleźć?

Jak zmotywować się do biegania?

Motywacja do biegania – jak ją znaleźć i utrzymać? Jeżeli zauważasz u siebie taki wzór – mnóstwo przygotowań, świetny plan, a potem unik, to mam dla Ciebie kilka wskazówek:

  • Nie przygotowuj wszystkiego perfekcyjnie. Pamiętaj, że zrobione jest lepsze niż idealne, ale nadal w sferze wyobrażeń. Takie przygotowania w nieskończoność obniżają bardzo motywację i są formą prokrastynacji.
  • Nie wyznaczaj sobie terminu rozpoczęcia w przyszłości – zacznij już dzisiaj.
  • Ustal realistyczny cel do osiągnięcia. Nie wejdziesz z marszu na Mount Everest (niestety), ale na Śnieżkę możesz spróbować. Nawet malutki sukcesik na drodze do większego celu jest lepszy niż porażka na całej linii na wstępie.
  • Pomóż sobie obniżyć poziom lęku przed porażką – w tym celu możesz zastanowić się co się stanie jak koncertowo dasz ciała. Nagle może okazać się, że tak naprawdę to nic strasznego i że świat nadal będzie istniał, a lęk sabotuje zmianę 🙂
  • Wyznacz sobie fajną nagrodę za start. Potem coś innego za wytrwanie przez tydzień, miesiąc itd. Taki zewnętrzny impuls to dobre wsparcie na początku, gdy nowa czynność nie jest jeszcze nawykiem
  • Zadeklaruj publicznie chęć do zmiany – nie ma to jak motywacja grupy wsparcia 🙂
Motywacja: Jak zacząć działać?
Motywacja: Jak zacząć działać?

Jak zmotywować się do innego działania?

Sprawa wygląda identycznie – po prostu zacznij 🙂 Jeżeli chcesz zostać programistą, aby zmienić swój styl życia i mieć możliwość pracy zdalnej, to sprawdź co możesz zrobić aby to zaczęło się dziać już dzisiaj. Zapisz się na kurs, zacznij samodzielnie uczyć się z książek. Radykalna zmiana stylu życia zawsze wiąże się z lękiem. Jeżeli chcesz pisać bloga, aby podzielić się swoją pasją lub w ten sposób wyrazić siebie – do dzieła 🙂 Tutaj blokować może Cię to, co pomyślą o Tobie inni i sprawiać że będziesz unikać tego działania. Nie pozwól by obawy innych zatrzymały Ciebie. Jeśli chcesz więcej poczytać o motywacji, to zapraszam Cię do tego wpisu.

Dla mnie ten blog jest takim początkiem i przyznam szczerze – sporym wyzwaniem 🙂 Jestem ciekawa czy udało Ci się ostatnio zacząć coś całkowicie od zera? A może chodzi Ci po głowie jakiś pomysł i szukasz motywacji i wsparcia? Daj koniecznie znać w komentarzu 🙂

You Might Also Like

6 komentarzy

  • Reply
    Katarzyna Mierzwa
    28 czerwca 2019 at 17 h 43 min

    Ehhh ja ci powiem że to wszystko nie jest takie proste 🙂 Mnie ostatnio nic nie motywuje, kiedyś nie miałam zupełnie z tym problemu a teraz nie mogę się zebrać do żadnej aktywności nie mówiąc już o bieganiu. Może to wyznaczenie sobie fajnej nagrody by dało radę 🙂 Muszę spróbować 🙂

    • Reply
      Dominika Wrońska
      30 czerwca 2019 at 11 h 16 min

      A może to jest tak, że teraz to nie jest u Ciebie czas żeby zaczynać coś zupełnie nowego, co będzie wymagało dużego skupienia i sporego wydatku energetycznego? Daj znać jak poszło z nagrodą i jaką sobie wybrałaś żeby zadziałała 🙂

  • Reply
    Daria
    28 czerwca 2019 at 22 h 04 min

    Zaczynałam różne rzeczy od 0 i niektóre poszły lepiej, inne gorzej, ale na pewno z każdej coś wyciągnęłam. To, za co się wzięłam i systematycznie rozwijam, to mój blog (przybijam wirtualnie piątkę!) i jego prowadzenie daje mi ogromnie dużo satysfakcji. Czy piszę idealnie? Nie. Czy można lepiej? Na pewno. Przez pewien czas miałam w sobie obawy, co inni pomyślą i kim, ja jestem, by dzielić się, tym co wiem. Teraz jest inaczej, niemniej na pewno pokazuje to, że zdecydowanie jest mi najbliżej do typu 3, chociaż typ 1 i 2 nie są mi zupełnie obce 😉 Powodzenia w prowadzeniu bloga! Zapowiada się naprawdę interesujaco 🙂

    • Reply
      Dominika Wrońska
      30 czerwca 2019 at 11 h 20 min

      Cieszę się bardzo, że rozwijasz bloga i trzymam kciuki za Twoje dalsze działania w tym zakresie 🙂 Fajnie, że nie blokuje Cię przesadny perfekcjonizm, bo myślę, że lepsze jest zrobione niż “idealne” ale nadal w fazie wyobraźni 😉 Z tymi typami to jest tak, że nie każdy z nas może się przyporządkować do tylko jednej kategorii – czasami bywa tak, że na jedną sytuację zareagujemy w określony sposób, a na drugą zupełnie inaczej. Ważne żeby wiedzieć co można z tym zrobić dalej 🙂 Dziękuję za Twój komentarz!

  • Reply
    Paulina
    5 lipca 2019 at 9 h 40 min

    Ja również przez długi czas byłam taką solidną “trójeczką”, choć z każdego z tych typów coś bym mogła wyciągnąć. Zakładając bloga i snując wizje o swoim biznesie, jednocześnie sama rzucałam sobie kłody pod nogi, oceniając się tak surowo, jak nikt inny mnie nie oceniał.. I przez to wiele miesięcy tkwiłam w miejscu. W końcu coś przeskoczyło w głowie, całe szczęście. Bo dotarło do mnie, że czas leci, a ja dalej siedzę i gdybam. 😉 Boję się jeszcze troszkę, ale działam.

    I bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Trzymam mocno kciuki! 🙂

    • Reply
      Dominika Wrońska
      8 lipca 2019 at 14 h 06 min

      Cześć Paulina, cieszę się bardzo że działasz 🙂 jeżeli ma się bardzo duże wymagania względem siebie, to niestety łatwo wpaść w pułapkę perfekcjonizmu, która często sprawia że tkwimy w miejscu. Super, że odważyłaś się i ruszyłaś ze swoją działalnością 🙂 trzymam kciuki za Twoje kolejne sukcesy 🙂

Leave a Reply